wtorek, 1 stycznia 2013

Noworoczne śledzie

Propozycja podania matiasa :)
Bardzo popularnym przysmakiem bardzo często jadanym w Holandii są śledzie :) W Polsce także je lubimy. Dlatego ten post dedykuję właśnie tym pysznym rybkom i pokażę Wam jak je przyrządzić a`la SeBA :) (według przepisu, który znam z domu). 




Holenderska technika jedzenia śledzia






Ale najpierw trochę o samych śledzikach. W Holandii są bardzo popularne. W sezonie letnim jada się ich bardzo dużo, i to właściwie w całości - zanurza się rybkę w ustach, a wyjmuje tylko ości. Śledzie te są mniejsze od tych, które można spotkać u nas w Polsce na dziale rybnym, ponieważ poławia się osobniki najwyżej jednoroczne. 

Śledziki w Holandii jada się także w połączeniu z cebulką. 

Vlaggetjesdag to holenderskie święto, tzw. Dzień Choragiewek. Odbywa się w pierwszej połowie czerwca. Pomimo że w nazwie ma chorągiewki, to tak naprawdę wszystko i tak kręci się wokół śledzi (mówi się, że Vlaggetjesdag to właśnie święto tych ryb). Wtedy Holendrzy bardzo chętnie i w ilościach hurtowych jedzą śledziki. 

A teraz czas na przepis :)


Śledzie a`la SeBA - w sam raz na noworoczną kolacyjkę

Co potrzebujemy?
- kilka filetów śledzi (3-4)
- 3 ugotowane ziemniaki
- 1 cebula
- śmietana
- sól i pieprz

Śledzie kroimy w małe paseczki, cebulę w bardzo drobne kawałeczki.


Rybkę wykładamy równo na talerzyk i zasypujemy cebulą, aby stworzyć 2 warstwy.



Następnie mieszamy śmietanę z solą i pieprzem (ilość przypraw wedle uznania - można nie solić bo śledzie i tak są słonawe). Polewamy później równiutko nasze śledzie z cebulą.



Bierzemy ostudzone ziemniaki i trzemy je na tarce o grubych oczkach nad śledziami - ziemniaki utworzą górną warstwę naszej potrawy. 



Tak wyglądają gotowe śledzie. Bardzo smaczne i proste, w sam raz na przystawkę :) 



Może znacie ten przepis? Jadałem takie w rodzinnym domu, ale przepis przemyciłem do Holandii, gdzie cieszy się dużą popularnością wśród znajomych. Mówimy, że to polsko-holenderski akcent na stole :) 

Ps. Proszę się nie śmiać z różowego talerza - jaki mam, na takim serwuję :)

1 komentarz: