piątek, 4 stycznia 2013

Moje noworoczne postanowienia

Koniec roku już za nami, czas na parę podsumowań, oraz parę nowych misji do zrealizowania :) Powiem Wam, że to co założyłem sobie na początku zeszłego 2012 roku udało mi się zrealizować w 75%. Moim zdaniem to bardzo dobry wynik.
W zeszłym roku postanowiłem:
- znaleźć dobrą pracę (jest)
- zacząć podróżować (jest – no bo podróżuję po Holandii :)
- znaleźć sobie w końcu dziewczynę (jeeeest)
- kupić samochód.....
Nie zrealizowałem tylko ostatniego punktu. Zatem uważam, że automatycznie powinien on przejść na rok 2013 :) 

Tak więc moje plany do zrealizowania są następujące:
- kupić samochód (może urozmaicę, żeby nie było nudno: szybki, sportowy, wygodny... no i oczywiście niebieski)
- zdrowiej się odżywiać
- więcej ćwiczyć
- wysypiać się

Swoją decyzję motywuję :) …moim dotychczasowym sposobem życia. Po pierwsze, faktycznie muszę zmienić trochę dietę. Faza uczenia się gotować dała mi trochę w kość. Jadłem na początku dużo tak zwanych gotowców. Poza tym moja miłość do holenderskich frytek wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem, i powiem szczerze – jadam ich chyba trochę za dużo. Mimo to nie przejadły mi się jeszcze. No ale trzeba trochę ograniczyć. Należy także zredukować spożycie kapsalonu oraz holenderskiego złocistego napoju, który tak mi przypadł do gustu. Ale wiadomo, że niestety brzuch rośnie właśnie od piwa.

To postanowienie ciągnie za sobą automatycznie kolejne – wzmożenie wysiłku fizycznego. Póki jeszcze mogę korzystać z dobrodziejstwa lodowiska, planuję częściej jeździć na łyżwach, w końcu jestem w tym dobry :) A gdy lód stopnieje zacznę wybierać się na jogging. Mieszkam w całkiem ładnej okolicy, Tilburg z pewnością nadaje się na takie eskapady. Muszę tylko uważać na rowery. Tak, pierwsza zasada Holandii: uważaj na rowery, są wszędzie! ;) Jak już poprawię swoją kondycję (co nie nastąpi tak szybko) to planuję zapisać się na siłownię.

Jeśli chodzi o wysypianie się to tylko moja wina, przez to, że za dużo siedzę przed kompem, i chociażby piszę wpisy na bloga po nocach :) Mam nadzieję, że uda mi się sypiać po 8h dziennie, ale bez drzemek, bo zaburzają one mój dzienny rytm, i chce mi się jeszcze bardziej spać.

A teraz bardzo ważne pytanie właśnie do Was :) Jak wytrwać w tych wszystkich postanowieniach? Macie jakieś sprawdzone sposoby na motywację? Obawiam się właśnie, że mogę nie być tak zdeterminowany jak w zeszłym roku. Może pomoże mi to, że podzieliłem się z Wami moimi celami i to mnie zobowiąże do ich zrealizowania. Może Wam też to jakoś ułatwi działanie? Zachęcam do dzielenia się swoimi postanowieniami, na przykład w komentarzach do mojego wpisu :)

Nie wierzę, że nie macie ani jednego noworocznego postanowienia :)

2 komentarze:

  1. jeśli masz zamiar prowadzić zdrowy tryb życia
    to kup rower zamiast samochodu,zawsze to zdrowiej dla Ciebie i dla planety;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No racja, rower jest OK, szczególnie w NL. Tylko czasem fajnie jest się przejechać wozem... np. jak pada deszcz - jest trochę wygodniej, czy na większe zakupy, czy wycieczka na weekend :)

      Usuń