czwartek, 22 listopada 2012

Samochodem po Holandii

Pewnie więcej mógłbym pisać o jeździe rowerem po Holandii, bo to przecież najpopularniejszy środek transportu w tym kraju. Ale zacznę od samochodu, bo pewnie zastanawiacie się czy warto jechać tam swoim autem. Swoją drogą, ciekawe czy ktoś jeszcze jeździ maluchem do NL (osobiście jeszcze nie widziałem). Kiedyś to się tak podróżowało na wczasy do Bułgarii :-)

Niektórzy moi znajomi decydują się na transport z Polski do Holandii własnym samochodem, a nie autokarem albo busikiem. Jest to wygodne, nie zawsze opłacalne, ale daje też wolną rękę już na miejscu– możemy w każdej chwili przetransportować się gdzie chcemy – na zakupy, na basen, a nawet do Polski na weekend do mamy, bo może akurat ma urodziny, albo zrobiła pierogi i chce nas zaprosić na sobotni obiad. Różne rzeczy się zdarzają.

Kwestia pieniężna – ile kosztuje wyjazd do Kraju Tulipanów? Załóżmy, że Wasz samochód na trasie pali 7 litrów na 100 kilometrów. Do Holandii mamy około 1200 kilometrów, zależnie z jakiego miasta wyjeżdżamy. Kalkulacja ceny benzyny za litr i ilości przebytych kilometrów daje nam jakieś 400 złotych. Jeśli oczywiście dobrze liczę, jest to trochę spora kwota. Ale jeśli zabierzemy ze sobą jeszcze 3 pasażerów, to będzie już przyjemna suma. A dwóch z przodu, dwóch z tyłu – nie jest ciasno i wszystkie bagaże zmieszczą się do bagażnika.

Różnice między drogami polskimi a holenderskimi

Jeden z plusów – autostrady są bezpłatne, można więc szybko śmignąć do punktu docelowego. Nie stoimy w kolejce do bramek i nie wyskakujemy z kilku euro. Zasady są podobne do tych w Polsce – możemy jechać maks. 130 km/h. Często także pojawia się ograniczenie prędkości do 100 km/h. Uważajmy więc, ponieważ mandaty są dosyć wysokie. Dla przykładu, za zbytnie gazowanie grozi od € 32 do wielu wielu więcej, aż boję się napisać (ale pojawić się mogą tysiące euro.. lub utrata prawka - zależnie od ciężkości nogi i grzechu jaki popełniamy :)

Co jeszcze powinniście wiedzieć?

Światełka nie muszą być obowiązkowo włączone 24h na dobę. Jedynie gdy jest ciemno lub gdy warunki na drodze są utrudnione. Choć powiem szczerze, że ja bym jeździł całą dobę, zawsze to trochę poprawia widoczność, a co za tym idzie – bezpieczeństwo :-)

Ceny paliw trochę wysokie, ale tu też inaczej się zarabia. Litr benzynki 95-tki kosztuje mniej więcej 7,50 złotych. I w Polsce niedługo zapewne tyle będzie kosztować paliwo :D

Nie ma obowiązku posiadania opon zimowych. Śnieg w Holandii pada dosyć rzadko. Aczkolwiek zdarza się, że spadnie.

Korzystanie z usług holenderskich warsztatów mechanicznych może okazać się „dużą imprezą”. Dlatego warto w Polsce udać się do jakiegoś znajomego mechanika, który sprawdzi stan techniczny samochodu. Lepiej żeby nie zepsuł się na trasie.

Jeśli chodzi o kwestię prawa jazdy. Jesteśmy w Unii Europejskiej, dlatego polski dokument jest tam również ważny. Nie trzeba go wymieniać.

Wracając jeszcze do dopuszczalnej prędkości zasuwania po drogach. Ile można:

- 50 km/h w terenie zabudowanym (tak jak u nas)
- 80 km/h w terenie niezabudowany
- 100 km/h po drogach głównych
- 130 km/h po autostradach (ale trzeba uważać na znaki, często są ograniczenia)

Jeśli chcecie jeszcze coś wiedzieć o prowadzeniu samochodu w Holandii – pytajcie! Nie jeżdżę dużo, ale jak będę miał wątpliwości to zawsze mogę spytać kolegów, którzy są bardziej doświadczeni ode mnie :)

Do następnego wpisu!

1 komentarz:

  1. Benzyna droższa, ale ceny ON zbliżone do polskich, a zdarzało się, że nawet były niższe (na stacjach bezobsługowych)

    OdpowiedzUsuń