Kontynuując mój
wcześniejszy wywód... :)
Jeśli chodzi rzeczy bardziej
namacalne, przyziemne – do Holandii trzeba wziąć ze sobą
poszewki na poduszkę oraz kołdrę i prześcieradło. I tak
najlepiej spać we własnym, prawda? Do tego nie zapomnijcie o swoich
sztućcach (ulubiony kubek z misiaczkiem, talerze, nóż, widelec,
łyżka).
Bardzo ważne są także specjalne buty
robocze. Muszą mieć metalowe noski. Na pewno nosiliście kiedyś
glany – one zapewne też miały taką blachę umieszczoną nad
paluchami. Może to się wydawać śmieszne, ale jak spadnie Wam coś
ciężkiego na nogę to może naprawdę boleć. A to obuwie chroni
przed obrażeniami nasze paluszki :)
Jak ktoś pracuje na zewnątrz –
przyda się płaszczyk przeciwdeszczowy i gumowce. Każdy Polak
zapewne ma taki zestaw, bo każdy Polak lubi chodzić na grzyby, a
taki właśnie strój zwykle jest odpowiedni na wyjścia do lasu. Na
marginesie: w Holandii też jest mnóstwo grzybów, ale raczej ich
tam nie pozbieracie, bo dla Holendrów jest to dziwne. I można
dostać mandat za niszczenie przyrody. Ciekawe czy ktoś ryzykował
dla zupki grzybowej... gra warta świeczki, prawda? :)
No i jeszcze bym zapomniał (choć
teraz powiem raczej o czymś oczywistym), tak się rozpisałem o tych
grzybach, mmm :)
Należy wziąć ze sobą paszport lub
dowód osobisty – wybieramy się przecież za granicę. Poza tym,
dokumenty muszą być w dobrym stanie – nie mogą być porwane czy
poplamione. Potrzebny jest też oryginał BSN, prawko jazdy, dokument
potwierdzający uprawnienia.
Wszystko spakowane? No to możemy
jechać do Kraju Tulipanów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz